Image
Image
Image
Image

Erasmus + czyli Witaj Francjo!

 

24 kwietnia - niedziela


Kolejny słoneczny poranek zwiastował nam wspaniały dzień. Jednak już po tygodniowym pobycie we Francji nie dajemy się nabrać, szykujemy się na opady deszczu i chłodne przyjęcie w Wersalu. Właśnie tak, dziś jedziemy odwiedzić największy pałac we Francji. Utrzymanie tego budynku wraz z ogrodami musiało kosztować krocie, niemal tyle samo co utrzymanie ZUS-u w dzisiejszych czasach.
Po przyjeździe na miejsce spakowaliśmy piknikowe zaopatrzenie do plecaków, wyznaczyliśmy dyżurnych, którzy tym razem nie dostali siekier, czym byli mocno oburzeni – zresztą i tak nie mieliśmy kiełbasek. Niestety, przy wejściu okazało się, że plany pikniku w sali tronowej spaliły na panewce. Jedzonka wnosić nie wolno. Wróciliśmy więc do szatni, zostawiliśmy kanapki i wreszcie na zamek wtargnęły hordy Hunów z Zagnańska pod wodzą Att-Oli. Zniszczeń nie dokonaliśmy, grabieży nie było, nie spaliliśmy niczego, w końcu w dzisiejszych czasach nawet hordy potrafią uszanować dziedzictwo narodowe – ale kusiło, oj, bardzo kusiło. Wnętrza urządzone są z przepychem, ale takim przez duże „P”. Niestety, tłumy turystów przerosły nawet splendor i blask Wersalu. Jako leśnicy źle czuliśmy się w przepełnionych wnętrzach, przeto opuściliśmy pałac i skierowaliśmy się do słynnych ogrodów.
Ogrody wersalskie są wspaniałe, warto by na nie poświęcić kilka dni, a nie kilka godzin. Powitały nas idealnie przystrzyżone żywopłoty, drzewa alejowe tworzące monumentalne bloki zieleni i liczne fontanny. My mieliśmy jednak swoje plany, każdy z nas wniósł na teren ogrodów obcinacz do paznokci z niecnymi planami wystrzyżenia w żywopłocie tekstu „Leśna Ferajna”. Przygotowana nawet została akcja dywersyjna mająca na celu odwrócić uwagę wszechobecnych strażników. Generał Canser na czele niewielkiej grupy świetnie wyszkolonych elitarnych oddziałów z powodzeniem przeprowadził akcję uprowadzenia „wozu turystycznego”. Brawurowo wykonane zadanie odciągnęło strażników od strategicznych miejsc, tak ważnych dla wykonania głównego zadania. Niestety nie przewidzieliśmy, że młodzież zamiast puścić w ruch obcinacze do paznokci i zacząć deformować żywopłot, gapiła się w posągi roznegliżowanych pań i panów. Powinniśmy byli to przewidzieć.
Najciekawsze było jednak przed nami, w parkowych zakamarkach, skrzętnie ukryta przed ludzkim wzrokiem i pamięcią stała rzeźba markizy Pompon z Viur. Kim była tajemnicza dama? Była to bardzo mądra kobieta, jej błyskotliwość i inteligencja powodowały brak zrozumienia pośród innych dam dworu. Stopniowo izolowana spędzała całe dnie w odosobnieniu. Kim była, czym zajmował się jej światły umysł? Markiza wyprzedzała współczesnych myślicieli. To ona właśnie stworzyła filozoficzne podwaliny pod najważniejszy element dzisiejszych social mediów. W jej umyśle już kilkaset lat temu błądziła myśl, by mieć możliwość dzielenia się wspaniałymi przeżyciami w danej chwili z innymi ludźmi. Marzyła, by móc w dowolnym momencie, w dowolnym miejscu stworzyć swój portret, mając w tle coś, co jest ważne lub warte uwiecznienia. To właśnie są korzenie dzisiejszego „selfie”. Nasze czasy i nasza kultura dodała do tego tak zwany „dziubek”, czyli twarz zniekształconą grymasem przypominającym zaskoczonego karasia wyjętego przed sekundą z wody. Być może pomyślicie, że to bzdury, ale sami spójrzcie na zdjęcie poniżej.


prosto z Francji wasz korespondent Conduire


Stowarzyszenie "Knieja"

deklaracja

feedback
Image
feedback

Platfoma MOODLE

Image

Dziennik elektroniczny VULCAN

Image
feedback

Jubileusz 50-lecia Zespołu Szkół Leśnych w Zagnańsku

ZSL Zagnańsk "Okiem ucznia"

100 dni do matury Technikum Leśne Zagnańsk hotel grafit trailer teledysk

Rykowisko 2016 Zagnańsk.

Rykowisko 2017 ZSL Zagnańsk

Rykowisko 2018 ZSL Zagnańsk

Rykowisko 2019 ZSL Zagnańsk

Noc bibliotek 2021

XII EDYCJA MAŁOPOLSKIEGO KONKURSU SYGNALISTKI MYŚLIWSKIEJ „O RÓG ZBRAMIRA”.